sobota, 30 maja 2009

Sałatka z selera

W ramach "Baru sałatkowego" prezentuję (tadam tadam fanfary): sałatkę z selera!
Cały tydzień nie mam czasu na pichcenie, w ciągłym biegu, to chociaż w weekend będzie co jeść...
Słów kilka o selerze:
Seler - jest superniskokalorycznym warzywem stosowanym z powodzeniem w dietach. Chociaż smak wcale tego nie sugeruje, jest w tym warzywie dwukrotnie więcej witaminy C niż w cytrusach. Ma najwięcej fosforu wśród warzyw korzeniowych, dużo wapnia, potasu i cynku, a także nieco magnezu i żelaza.
Składniki:
  • 1 słoik selera
  • 1 puszka ananasa
  • 1 puszka kukurydzy
  • 2 łyzki majonezu
  • 2 łyżki śmietany lub joguru
  • curry (przyprawa), sól, pieprz

Seler płuczemy, wyciskamy z nadmiaru wody, ananasa kroimy na małe kawałeczki, mieszamy wszystko razem z kukurydzą. Najważniejszy jest sos :-) Majonez mieszamy pół na pół ze śmietaną dodajemy przyprawy, dobrze mieszamy, wlewamy do składników, mieszamy ponownie. Najlepiej zostawić sałatkę w lodówce na chwil kilka, zeby składniki się przegryzły, ale ja zajadam od razu :-)

Powyzsze składniki stanowią kulinarne minimum dla tej sałatki. W wersji rozszerzonej mozna dodać:

  • pierś z kurczaka gotowaną (posolić, popieprzyć)
  • rodzynki zaparzone
  • lub co Wam przyjdzie do głowy i pasuje ;)

Smacznego!

poniedziałek, 25 maja 2009

Sałatka z ciecierzycy i awokado

Mimo, ze tydzień z ciecierzycą juz dawno minął, mnie ochota na ciecierzycę nie przeszła :)

Przepis na tą sałątkę znalazłam na stronie agi, która jest moim guru w sprawie ciecierzycy. Dziekuję za ten przepis :)

Składniki:
  • upieczone udko z kurczaka (zrobiłam wersję wegetariańską bez kurczaka)
  • 100 g ciecierzycy z puszki/ugotowanej
  • pół avocado (lubię bardzo, więc dałam całe)
  • 2 suszone śliwki (tez lubię bardzo więc dałam więcej ;)
  • sok z cytryny
  • 1 łyżeczka jogurtu
  • 1 łyżeczka majonezu
  • garść pokruszonych orzechów włoskich

Jogurt wymieszać z majonezem w miseczce. Avocado pokroić w grubą kostkę, wrzucić do miseczki z ciecierzycą i natychmiast skropić go sokiem z cytryny (by nie ściemniało). Śliwki pokroić w paseczki. Wszystko wymieszać, popieprzyć i posypać posiekanymi orzechami.

Mimo, ze zakochałam się w ciecierzycy to najbardziej w tej sałatce smakowały mi... śliwki :) Bez nich całość byłaby nieco mdła.

I jeszcze jedna taka uwaga ode mnie - ciecierzyca namoczona i ugotowana jest o wiele smaczniejsza niż ta z puszki.

Smacznego!

Curry z ciecierzycy i ziemniaków

Tydzień ciecierzycy daaawno minął a mi jakoś ochota nie przeszła... Przyznam, ze odkryłam ją dzięki Wam i smakuje mi wybornie! Niech żyje ciecierzyca! Tym razem w roli głownego dania:

Oryginalny przepis znajduje się na stronie mojej ciecierzycowej mistrzyni - Agi :) Ja trochę zmodyfikowałam wykonanie.

Składniki (1 sycąca porcja):

  • puszka ciecierzycy (225g) lub ugotowana
  • średniej wielkości ziemniak
  • mała marchewka
  • 1/4 łyżeczki kminu, szczypta kukurmy, mielonej kolendry, ostrej papryki i soli
  • 1 mała cebula obrana i pokrojona w kostkę
  • kawałek korzenia imbiru, ew. mielony
  • odrobina sosu sojowego i soku z cyryny
  • łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka nasion sezamu
  • 2 pomidory lub pół puszki pomidorów w zalewie lub 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • drobno pokrojony ząbek czosnku
  • świeża kolendra lub natka pietruszki, posiekane

Ciecierzycę odsączyć. Ziemniaki i marchew obrać, umyć i pokroić w kostkę. Gotować ok. 10-15 minut, aż zmiękną. Cebulę zeszklić na oleju i dodać zmielony kmin, kukurmę, kolendrę, paprykę i ewentualnie mielony imbir. Podlać wodą (jeśli mamy to bulionem) lub oliwą. Po chwili dodać czosnek i pokrojony w małe kawałeczki imbir. Wymieszać z ciecierzycą, dodać sos sojowy, sól, sok z cytryny i cukier. Następnie dodać warzywa i pomidory. Dobrze wymieszać i dusić razem do uzyskania pożądanej gęstości. Dodać część ziaren sezamu i pietruszki/kolendry. Dobrze wymieszać. Przełożyć do miseczki, posypać pozostałym sezamem i pietruszką/kolendrą.

Smacznego!

niedziela, 24 maja 2009

Koktail truskawkowy na deser

Ach, truskaweczek ciąg dalszy...

Coraz więcej truskawek na straganach, ceny coraz niższe, a ja póki co pochłaniam truskawki w formie tradycyjnej. Dziś na deser zdrowy, ekologiczny, pożywny koktail truskawkowy. Moze następnym razem znajdzie się jakaś fikuśna sałatka z truskawkami.

Składniki:

  • 1kg truskawek
  • 1 duży jogurt
  • łyżka miodu

Składniki zmiksować w blenderze. Popijać ze szklaneczek. Na przybranie juz mi nic nie zostało, bo wszystkie truskawki zostały stracone.

Zdjęcie przed:

Zdjęcie po:



Smacznego i na zdrowie!

Filet z tilapii z indyjskim sosem curry

Danie z cyklu "Rybko, rybko, żeby mnie nic nie bolało..." :) Powinnam jeść więcek ryb. Wiem o tym. Jest to jedno z moich przyrzeczeń noworocznych. Dlatego dziś rybka po indysku, a dokładnie filet w sosie indyjskim.

Ukłony należą się hotelowi Sheraton, gdzie takową rybkę dostaniemy, a przepis znalazłam w bardzo interesującym magazynie "Podróże" (podróze to moje drugie hobby - czemu nie połączyć dwóch w jedno? :)

Sos jest kosmiczny. Jest słodko-łagodno-ostry. Łagodności dają mu pomidory, słodkości cynamon a ostrości curry i czosnek. Jest bardzo dobry. Panu Wojtkowi smakował i na dowód wylizał talerz, ale ciii...przeciez tak się nie robi ;-)

Składniki:
  • tilapia 4 filety (w oryginale był merlin, może także być flądra, okoń)
  • limonka 2 szt (może być cytryna)

Sos curry:

  • cebula 2 szt
  • pomidor 3 szt (ja wzięłam pokrojone pomidory z puszki)
  • pasta curry 1/2 łyżeczki (użyłam garam masala bardzo ostrej)
  • kora cynamonowa 1 szt (zastąpiłam mielonym cynamonem)
  • anyz 2 gwiazdki
  • czosnek 1 szt
  • kardamon 2 szt
  • sól
  • pieprz

Wykonanie:

1. Filet marynujemy w limonce, doprawiamy solą i pieprzem (polecam pieprz cytrynowy). I tutaj mamy rózne możliwości. Rybkę można gotować na parze, grillować albo podsmazyc na patelni, jak zrobiłam ja. Panuje tu pełna dowolność. Najważniejszy jest sos :)

2. Sos indyjski curry przygotowujemy z cebuli i pomidorów pokrojonych w kostkę, podsmażamy, dodajemy pół łyzeczki pasty curry, rozgnieciony czosnek, cynamon (bardzo wazny!), 2 gwiazdki anyzku, 2 nasiona kardamonu (dokładnie to te kuleczki z 2 nasionek :), sól i pieprz. Mieszamy i podlewamy delikatnie bulionem (pół szklanki max, nie za duzo).

3. Rybę podajemy z ryzem (ja zrezygnowałam w ramach diety). Suchy ryz mieszamy z oliwą z oliwek i gotujemy na małym ogniu w proporcji szklanka ryżu na półtorej szklanki wrzątku. Wychodzi pyszny i sypki.

4. Rybę układamy na sosie curry.

Smacznego!

sobota, 23 maja 2009

Hummus

W ramach tygodnia z ciecierzycą tym razem hummus:



Hummus (Arabia) - pochodząca z Libanu potrawa popularna na Bliskim Wschodzie w kuchni arabskiej i żydowskiej, znana również w kuchniach kaukaskich. Składa się głównie z ciecierzycy. Według legendy została wymyślona przez sułtana Saladyna w czasach wypraw krzyżowych :) to tyle z historii potrawy...

Składniki:

  • 20 dag suszonej ciecierzycy (namoczonej przez noc)
  • 10 dag pasty tanin
  • 2 zmiażdżone ząbki czosnku
  • oliwa
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 1 łyżka oleju sezamowego (jeszcze nie nabyłam, dodałam więcej oliwy)
  • sól
  • pieprz kajeński

Sposób przygotowania:

Ciecierzycę (wcześniej moczoną przez noc całą) gotuj około 2 godzin na małym ogniu. Gdy będzie zupełnie miękka, odcedź (pozostaw nieco wody, w której się gotowała) i zmiksuj w blenderze. Dodaj pastę tahin (dałam odrobinę jogurtu), czosnek, sok z cytryny i tyle oliwy (duzo), aby powstała gładka masa. Jeśli trzeba (ja potrzebowałam), dodaj nieco wody, w której gotowała się ciecierzyca. Wstaw do lodówki, a potem skrop olejem sezamowym i podawaj z pitą (ja zajadałam z grzankami jak widać na załączonym obrazku).

Hummus można podawać z przeróżnymi dodatkami: suszonymi pomidorami, cebulą, oliwkami lub dodać innych przypraw jak ostra papryka, imbir. Tyle wersji ile ludziów.

Smacznego!

Latte macchiato w sobotę z rana

W weekend jest więcej czasu więc czemu nie zacząć dnia od czegoś przyjemnego i pobudzającego? :-) Mowa o kawie moi drodzy. Jestem kawoszką. W pracy raczę się rozpuszczalną, ale nie ma to jak prawdziwa kawa mielona z czajniczkowego ekspresu. Odwiedziła mnie siostra, więc zaszalałam...
Składniki (na 3 kawy):
  • 3 filiżanki kawy z ekspresu (no moze tez być rozpuszczalna)
  • 1 i 1/2 szklanki ciepłego mleka
  • kostki brązowego cukru
  • cynamon bądź czekolada na posypkę

Wykonanie:

Mleko zmiksuj do ubicia piany (pół na pół mleko i piana z mleka). Przelej do wysokich szklanek. W kazdej szklance ma być mleko i piana. Delikatnie i powoli wlej gorącą kawę do mleka. Najlepiej lać po szklance (tak jak piwo do kufla). Powstaną 3 kolorowe warstwy napoju. Wrzuć kostkę cukru i posyp piankę cynamonem. W ramach urozmaicenia dodać mozna różnego rodzaju smakowe syropy czy też likery, jak np. amaretto :-P.

Smacznego!

czwartek, 21 maja 2009

Tester do wynajęcia!

Moi Drodzy, Moje Drogie,

Gdybyście potrzebowali smakosza do próbowania i zachwycania się Waszymi potrawami to polecam Pana Wojtka. Charakteryzuje się wytrawnym podniebieniem, dobrym nosem, bystrym umysłem, dobrą wolą i pełną gotowością żołądka na zawołanie. Jedyna wada to podjadanie ukradkiem, kiedy myśli, że nikt nie patrzy :) Na pewno każde z Was może się pochwalić takim osobnikiem, ale obiecałam, że zareklamuję, to voila!

Zainteresowanych proszę o kontakt :)))

środa, 20 maja 2009

Marokańska zupa z ciecierzycy


Uwielbiam zupy, a jeszcze bardziej uwielbiam orientalne zupy. Na stronie zawszepolki znalazłam przepis na marokańską zupkę, co się dobrze składa bo mamy Tydzień z ciecierzycą .
Zupa jest w miarę prosta, nie wymaga wielkiego wysiłku w przygotowaniu składników, a w dodatku jest przepyszna. Prawdę mówiąc pierwszy raz jadłam ciecierzycę i sądzę, że jest bardzo smaczna i pożywna. Zupa smakowicie pachnie i wygląda. Z resztą... sami spróbujcie!

Składniki:
  • 1 łyżka stołowa oliwy z oliwek
  • 2 ząbki czosnku, zmiażdżone
  • 1 średnia cebula, pokrojona w kostkę
  • 2 łodygi selera naciowego, pokrojone w kawałki
  • 2 łyzeczki mielonego kuminu (użyłam mielonego kminku)
  • 600ml wrzącego bulionu warzywnego
  • 400g pomidorow z puszki, pokrojonych
  • 200g ugotowanej ciecierzycy
  • 100g mrożonego bobu
  • skórka i sok z połowy cytryny
  • duża garść swieżej kolendry lub natki pietruszki
  • chleb pita lub podpłomyk

Ciecierzycę namoczyć na 12 godzin. Po tym czasie ugotować do miekkości i lekko posolić. W rondlu o grubym dnie rozgrzać olej, dodać czosnek, cebule i seler naciowy i smażyć na małym ogniu przez 10 minut, mieszając, aż cebula i seler zeszklą sie. Dodać kumin i smażyć przez kolejną minute.Zwiekszyć moc palnika, dodać gorący bulion pomidory i ciecierzycę, oraz szczyptę swiezo zmielonego czarnego pieprzu. Gotować przez 8 minut. Dodać bób i sok z cytryny i gotować przez kolejne 2 minuty. Doprawić do smaku (ja doprawilam solą ziołową oraz papryczką piri-piri, dzięki czemu zupa była pikantniejsza), nalożyć zupę do miseczek, posypac skorka z cytryny i natka pietruszki. Podawac z chlebem pita lub podpłomykiem (mnie smakowała nawet bez chleba!)

Smacznego życzę!

poniedziałek, 18 maja 2009

Truskawki - pierwszy raz w tym roku

Może nie jest to danie najbardziej wykwintne czy pracochłonne, ale nie mogłam się powstrzymać i postanowiłam się podzielić z Wami moim szczęściem. Są słodkie, są czerwone, są świeże, są polskie! Pyyyyyszne truskawki!


Oto przepis:

  • 0,5 kg truskawek
  • mała smietana lub mały jogurt (werja light)
  • ewentualnie cukier

Truskawki umyj i obierz z szypułek. Przetnij na pół. Dodaj śmietany, posyp cukrem i się zajadaj! Ja nabardziej lubię rozgnieść je jeszcze widelcem tak, by wszystkie składniki zmieszały się ze sobą.


Smacznego!

środa, 13 maja 2009

Prawie jak focaccia


Zachęcona pochlebnymi opiniami postanowiłam zrobić focaccie w ramach Weekendowej Piekarni. Dookoła na blogach same ochy i achy, aż mi pachniało przez ekran! Przepis znalazłam na stronie atinki, juz po weekendzie, ale co tam! Ponieważ w moim domu muszę ograniczać spożycie białej mąki, użyłam pszennej wieloziarnistej Lubelli, jak poradziła atinka.


Oto przepis:

Składniki:

  • 15g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 filiżanka ciepłej wody (200ml)
  • 3 ¼ filiżanki mąki pszennej (dałam pszenną wieloziarnistą Lubelli)
  • 1 łyżeczka drobnej soli
  • 3 łyżki oliwy z oliwek extra vergine
  • oliwki zielone lub czarne
  • rozmaryn
  • oliwa do posmarowania

Rozdrobnić drożdże, rozpuścić w wodzie, dodać cukier i poczekać aż lekko zaczną się pienić. Do miski wsypać mąkę, dodać drożdże i resztę składników. Wyrobić ciasto ręcznie około 7-10 minut. Uformować kulę, lekko naoliwić, włożyć do miski i przykryć. Pozostawić w cieple do wyrośnięcia na 2,5 godziny. W międzyczasie 2 razy odgazować (walnąć pięścią :-)) i złożyć.
Wyjąć ciasto na blat, krótko wyrobić i rozciągnąć na placek o grubości 2 cm. Ułożyć na naoliwionej lub wyłożonej papierem do pieczenia blasze i odstawić do wyrośnięcia. Po ½ godz. palcami zrobić wgłębienia, posmarować oliwą, w dziurki wsypać rozmaryn i włożyć oliwki. Jak podrośnie wstawić do nagrzanego pieca do 200ºC, na około 20 minut.

Wydaje się proste, wygląda i pachnie pięknie, aż chciałoby się powiedzieć: "Smacznego!", ALE...

Zrobił się zakalec! ciasto nie urosło, od początku było jakieś zbite i twarde :-( Nie wiem gdzie popełniłam błąd. Zaczęłam już sobie myśleć, że sprzedali mi lewe drożdże ;-)

Pierwszy post i pierwsza porażka. Chyba nie jestem stworzona do wypieków i skupię się na tym w czym jestem dobra, a więc co w garnku, na patelni i w chochli :-) Aczkolwiek szkoda tych wszystkich pyszności... Jedyne co mi wychodzi to sernik z brzoskwiniami w Wielkanoc. Co zrobiłam źle?

Pozostaje mi pozazdrościć i życzyć smacznego bardziej uzdolnionym, chylę głowę!

wtorek, 12 maja 2009

Prolog

Witam,

Będę tutaj publikowała moje najlepsze przepisy, które powstały w czeluściach mojej zarośniętej głowy, następnie przekształciły się w pachnące i nęcące potrawy a na samym końcu zostały pożarte bez żadnego szacunku przez Pana Wojtka.