poniedziałek, 14 czerwca 2010

Weekendowe śniadanka

Nie jest to żadne wyzwanie kulinarne, ale ja lubię proste śniadania. Może ktoś szukający płatkowego natchnienia spróbuje tego, czego ja podczas weekendowych śniadań.
Najczęściej są to płatki, ogólnie dostępne, dodam, że część z nich jest oblana słodkim jogurtem. Do tego dodaję suszone śliwki (tak wskazane podczas ciąży) lub świeże banany. Wszystkie owoce pokrojone wrzucam do miseczki i zalewam zimnym! mlekiem. Jakoś ciepłe mleko trawię jedynie z miodem lub kakao.
 
Składniki:
  • płatki Fitness z jogurtem
  • garść suszonych pokrojonych śliwek lub/i 1 obrany i pokrojony banan
  • mleko

 
Oczywiście zachęcam do korzystania z innych owoców, takich jak jabłko czy gruszka... O tak gruszka byłaby smacza, mniam.

 
Smacznego!

Koktail truskawkowy

Wiem, wiem. Nie jest to nic wyszukanego i pewnie każdy/a z Was już zdąrzył/a go wypić, to i tak uważam, że wyczekany koktail truskawkowy jest najlepszy pod słońcem i zasługuje na swoje miejsce na blogu! Jednym słowem - pychotka!

 
Składniki:
  • 1kg umytych, obranych truskawek
  • 1 duży jogurt naturalny
  • 1 łyżka miodu

Wszystkie składniki zmiksować w blenderze, przelać do szklanek i natychmiast wypić :)

 
Smacznego!

środa, 2 czerwca 2010

Koktail z kiwi i banana

Powinnam jeść regularnie kiwi. Kupiłam całą zgrzewkę i zastanawiałam się co tu z nią zrobić, żeby się owoce nie popsuły. Wpisałam w durszlak i wyskoczyło mi mnóstwo propozycji na ciasta i ... koktaile! Najbardziej przypadły mi do gustu te typu smoothie i poniższy, z serkiem homogenizowanym. W zupełności wystarcza zamiast śniadania. A przepis znalazłam u Alex, której cały blog jest bardzo inspirujący :)


Składniki (dla 2 osób):
  • 3 kiwi,
  • 1 banan,
  • opakowanie waniliowego serka homogenizowanego (ja miałam śmietankowy),
  • ok 1,5 szklanki mleka.
Kiwi i banana obrać ze skórki i zmiksować na gładką masę. Do przygotowanych szklanek wlać po 2 łyżki masy. Do pozostałej części dodać serek i mleko i zmiksować na niskich obrotach (do śmietankowego serka proponuję dodać łyżkę miodu). Koktajl wlewać powoli do szklanek. Można pijąc wymieszać warstwy albo słomką wypić najpierw spód, a potem górę, tak jak ja to zrobiłam :)

Smacznego!

Botwinka

Dziś znowu zupa! Korzystając z darów wiosny (niezbyt wiosennej w tym roku) postanowiłam pierwszy raz zrobić botwinkę. Wcześniej uraczyła mnie tą zupką mama Testera, zwana potocznie Teściową, a potem jak zwykle - pracownicza stołówka. Obie były pyszne!
Idealny przepis znalazłam na stronie majany. I znowu zdjęcie w garnku :( Pownno to być moim znakiem rozpoznawczym. Skoro zdjęcie zrobiono jeszcze w garnku to znaczy, że zupa jest pyszna i znika w mgnieniu oka!



Składniki: 
  • 1 duży pęczek botwiny wraz z buraczkami
  • dodatkowo 1 burak, jeśli buraczki przy botwinie są zbyt małe
  • kostka rosołowa
  • 2 ząbki posiekanego czosnku
  • sok z 1/2 cytryny
  • 200ml słodkiej śmietanki (ja miałam 18%)
  • 1 łyżeczka cukru
  • sól, pieprz
Buraczki obrać i zagotować z kostką rosołową w ok.2 litrach wody przez 15 minut. Liście dokładnie opłukać i posiekać drobno wraz z łodygami. Dodać do gotujących się buraczków. Dodać czosnek i sok z cytryny. Przyprawić cukrem, solą i sporą ilością pieprzu. Na końcu dodać śmietanę. Dokładnie wymieszać.

Można podawać z jajkiem ugotowanym na twardo jak chłodnik lub z gotowanymi ziemniaczkami.

Smacznego! 

Zupa pieczarkowa

Ostatnio mam focus na zupy. Jakoś drugie danie na obiedzie w pracy mi nie wchodzi. A zupki są całkiem dobre. "Najsłynniejsza" na stołówce jest pieczarkowa. Gdyby mogli zdradzić przepis, ech...
Postanowiłam wesprzeć się licznymi przepisami na blogach i zaserwować Testerowi namiastkę, tego co ja mogę mieć conajmniej raz w tygodniu :)
Receptę, która mnie zainspirowała, znalazłam u kini. Skusił mnie fakt, iż jest to przepis jej mamy, a wiadomo, że mamy czy babcie są skarbnicami tajemnych trików, które sprawiają, że jedzienie jest pyszne.

 Składniki:
  • 30 dag pieczarek
  • 1 duża cebula
  • pęczek natki pietruszki
  • 4 łyżki masła
  • 4 łyżki mąki
  • 1/2 szklanki śmietany 18 %
  • litr wywaru warzywnego
  • sól, pieprz do smaku

Pieczarki umyć, oczyścić, pokroić w plasterki. Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę. Pietruszkę (ewentualnie koperek) posiekać. Na patelni roztopić dwie łyżki masła, podsmażyć cebulę i pieczarki, dodać połowę posiekanej pietruszki, wymieszać. W garnku roztopić pozostałe masło, wsypać mąkę, podsmażyć na jasnozłoty kolor (tu proszę o cierpliwość i uwagę, gdyż ja zdołałam 2 razy przypalić 'zasmażkę' i wylądowała w toalecie) i rozprowadzić gorącym wywarem. Kilkakrotnie zagotować zupę, mieszając. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Następnie dodać pieczarki z cebulą i natką oraz śmietanę. Zupę przelac do talerzy. Nie miałam niestety pietruszki, więc posiłkowałam sie koperkiem.
I przepraszam za zdjęcia. Takie mało atrakcyjne są, ale jestem zmuszona robić zdjęcia zupie jeszcze gotującej się w garnku. Niby tester mówi, że on nie zje, bo jadł już kolację, ale spróbuje chętnie. No i po jego testowaniu i próbowaniu zostają jakieś ochłapy dla mnie na spodzie garnka, mało fotogeniczne :)
Zupa prawdziwie kremowa, pieczarkowa, taka jak być powinna, lepsza niż na stołówce :)
 
Smacznego!

Zielona zupa

Przepis na krem z groszku znalazł Tester dawno temu, a wycinek z gazety długo wisiał na naszej lodówce. Przepis na zupę jest Marty Gessler i chociaż nie przepadam za jej kuchnią, cenie jej przepisy za prostotę. W zamrażarce był groszek a na oknie mięta, trochę wolnego czasu i voila! Krem wyszedł bardzo dobry, czuć w nim nutkę mięty i ma piękny zielony kolor. Ten przepis jest dowodem na to, że wcale nie trzeba wielu składników, aby powstał dobry krem.

Składniki:
  • 450 g zielonego groszku (może być mrożony)
  • 1 posiekana cebula
  • 2 łyżki masła
  • 1 l bulionu warzywnego
  • garść listków mięty
  • sól, pieprz
W garnku ma maśle podsmażyć cebulę (6-8 min), aż będzie miękka. Następnie dodać bulion i zagotować. Umieścić groszek i miętę w blenderze. Zmiksować. Następnie dodać bulion, sól i pieprz. Całość jeszcze raz krótko zmiksować, żeby składniki połączyły się. Przelać całość do garnka i podgrzewać 4-5 min. Zupę najlepiej podać z grzankami z chleba.

Smacznego!