sobota, 5 grudnia 2009

Grzanki na pierwsze weekendowo-grudniowe śniadanko

W moich grzankach nie ma nic wyszukanego, ale chciałam się z Wami podzielić :) Otóz odkryłam w mikroweli (wiecie o co chodzi) fukcję opiekacza! Nareszcie! Nie ma nic gorszego niz gorąca, wilgotna na spodzie, rozciapana pseudogrzanka ze zwykłej mikroweli. A tu cud-opiekacz działa!

Składniki na chrupiącą grzankę:
  • kromki chleba żytniego (ile kto zje, tyle jego :)
  • salami
  • szyneczka
  • cebula
  • oliwki
  • mozarella
  • zioła prowansalskie
  • ketchup pikantny

Kromki delikatnie smarujemy masłem, kładziemy jakąś wędlinkę, na to oliwki i plasterki mozarelli. Na wierzch dajemy pokrojoną w kostkę cebulę i zioła. Zapiekamy 5 minut w mikroweli z funkją opiekacza :) Gorące polewamy ketchupem, a potem wcinamy, az uszy trzęsą!

Grzanki popijamy sokiem ze świezo wyciśniętych pomarańczy :P

Smacznego!

PS. Sok to Jego zasługa, zeby nie było... :)

1 komentarz:

  1. Wiesz co, ja to mam chyba jakieś CHAMSKIE PODNIEBIENIE ;/
    Czytałam twój wpis, zresztą posiłkowałam sie także twoim przepisem i tylu ludzi nie może się mylić. Awokado było świeze, po prostu nie moje smaki.

    OdpowiedzUsuń