W oryginale powinniśmy przygotowywać leczo w kociołku nad zywym ogniem, z braku laku robimy to w garnku na gazie ;)
Uwielbiam leczo, moje jest trochę pikantne, sycące i bardzo gorące. Zwykle nie starcza na 2 dni bo mój osobisty tester zjada 2 dokładki :-)
Składniki:
- 1 papryka czerwona
- 1 papryka zielona (odnosnie papryk panuje tu dowolność ilości i kolorów, chociaż najważniesza i najsmaczniejsza jest czerwona)
- 1 papryczka chili jeśli ktoś akurat posiada :)
- 1 cukinia
- 3 średnie cebule
- 1 kiełbasa podwawelska
- 1 kostka rosołowa rozpuszczona w pół szklance wody
- 1 puszka pomidorów krojonych
- przyprawy: papryka słodka, piri-piri (moze być chili), oregano, pieprz, sól
Pokrojoną cebulę zeszklić w garnku o szerokim dnie. Dodajemy pokrojoną w kostkę kiełbasę. Smażymy przez chwilę, dodajemy przyprawy: paprykę słodką i ostrą. Dorzucamy swieżą paprykę pokrojoną w kostkę, całość zalewamy rosołem, mieszamy i dusimy przez 10 min. Obraną i pokrojoną w kostkę (po usunięciu pestek) cukinię dodajemy do naszego kociołka, a następnie wklewamy pomidory z puszki. Doprawiamy oregano, solą i pieprzem. Gotujemy ok. 10 min bez przykrycia aby nadmiar wody odparował - leczo nie ma mieć konsystencji zupy! I potem jeszcze z 15 min, tak aby wszystkie warzywa na pewno były miękkie.
Leczo można podawać z ryżem lub chlebem. Mój tajemniczy degustator zwany Panem Wojtkiem posypuje sobie jeszcze leczo parmezanem, ale on ten parmezan daje do wszystkiego :-P
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz