W moich grzankach nie ma nic wyszukanego, ale chciałam się z Wami podzielić :) Otóz odkryłam w mikroweli (wiecie o co chodzi) fukcję opiekacza! Nareszcie! Nie ma nic gorszego niz gorąca, wilgotna na spodzie, rozciapana pseudogrzanka ze zwykłej mikroweli. A tu cud-opiekacz działa!
Składniki na chrupiącą grzankę:
- kromki chleba żytniego (ile kto zje, tyle jego :)
- salami
- szyneczka
- cebula
- oliwki
- mozarella
- zioła prowansalskie
- ketchup pikantny
Kromki delikatnie smarujemy masłem, kładziemy jakąś wędlinkę, na to oliwki i plasterki mozarelli. Na wierzch dajemy pokrojoną w kostkę cebulę i zioła. Zapiekamy 5 minut w mikroweli z funkją opiekacza :) Gorące polewamy ketchupem, a potem wcinamy, az uszy trzęsą!
Grzanki popijamy sokiem ze świezo wyciśniętych pomarańczy :P
Smacznego!
PS. Sok to Jego zasługa, zeby nie było... :)
Wiesz co, ja to mam chyba jakieś CHAMSKIE PODNIEBIENIE ;/
OdpowiedzUsuńCzytałam twój wpis, zresztą posiłkowałam sie także twoim przepisem i tylu ludzi nie może się mylić. Awokado było świeze, po prostu nie moje smaki.