Od pewnego czasu jestem szumnie nazywaną Matką Karmiącą, dlatego też tak rzadko tu teraz bywam. Szukam po sieci przepisów, które mogłabym wykorzystać, bo póki co, wydaje mi się, że nie mogę nic jeść :( Przynajmniej mam takie wrażenie. Tego nie wolno, tamtego też nie, a to dopiero po miesiącu.
Znalazłam przepis na zupę koperkową na stronie mniam....mniam.... Zupa jest delikatna w smaku. Trochę zbyt delikatna, bo lubię mocno przyprawione, ale smaczna. Następnym razem zrobię ją na kostce rosołowej, bo w oryginale jedyne przyprawy to sól i pieprz. Aha, i przygotowałam ją bez cebuli, bo oczywiście mi nie wolno...
Podczas obiadu stwierdziłam, że dobra by była również z jajkiem na twardo, jak szczawiowa :)
Składniki:
- pęczek świeżego koperku
- łyżka masła
- 5 szklanek wody
- 3 ziemniaki
- 1 żółtko
- kostka rosołowa (mój wkład)
Pokrojony koperek poddusić na maśle bezpośrednio w garnku, dolać 5 szklanek wody, pokrojone ziemniaki, kostkę rosołową. Gdy ziemniaki będą miękkie, 1 żółtko roztrzepujemy dokładnie w kilku łyżkach gorącej zupy. Musimy uważać, by zupa się nie zagotowała. Doprawiamy pieprzem na talerzu. Jeśli ktoś lubi, można dodać śmietanę, jogurt lub serek topiony śmietankowy.
Smacznego!