czwartek, 17 grudnia 2009

Jego wersja obiadowa - szpinak, ziemniaczki opiekane i mizeria

Obiad bardziej zrobiony przez niego niz przeze mnie...
Szpinak na stałe zagościł na naszym stole. Stały i sprawdzony mamy takze przepis. Przy drobnych modyfikacjach moze on stać się sosem dla makaronu, czy dodatkiem do mięsa.


Szpinak składniki:
  • opakowanie szpinaku mrozonego (mogą być liście, moze byc rozdrobniony)
  • 2 łyzki śmietany
  • 1 serek topiony śmietankowy
  • 2 ząbki czosnku
  • pół szklanki rosołu (moze być z kostki)
  • przyprawy: curry, pieprz
  • pieczarki (wcześniej pokrojone i usmazone)

Zmrozony szpinak wrzucić na patelnię i pozwolić, by woda odparowała. Dodać serek topiony i wymieszać. Następnie wrzucić pieczarki, przeciśnięty przez praskę czosnek, wlać rosół, doprawić (duzoooo curry :) i zostawić na ogniu przez chwilę. Dodać śmietanę, jeszcze minutka i mozna podawać.

Ziemniaki:
Ugotować ziemniaki al dente :P. Następnie pokroić w plasterki i usmazyć na patelni.

Mizeria:
  • 1 duzy ogórek zielony
  • 1 średnia cebula
  • 1 duze opakowanie śmietany gęstej
  • przyprawy: sól, pieprz, świeży koperek

Ogórek zetrzeć na tarce na plasterki (wiecie ze niektórzy trą ogórek na małych oczkach? dla mnie to dziwna mizeria, jak dla niemowlaka). Nadmiar soku odlać, wlać śmietanę, wrzucić resztę składników i wymieszać. Włozyć do lodówki, alby się przegryzło.
Wszystko wrzucić na talerz i zajadać.

Smacznego!

PS. Na zdjęciu w tle wcina On :)

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Cannelloni ze szpinakiem

A dziś odcinek z serii "Kochanie, spaliłam nam obiad"...

Szpinak wyszedł jak zwykle pyszny. Sos beszamelowy jak nigdy! Całość połączona z makaronem wyszła masakrycznie :(

A wszystko przez to, ze nie podgotowałam makaronu wcześniej. Pomyslałam, ze wystarczy zalać go sosem beszamelowym, ale nie wystarczylo :( Przez moje nieustanne dopiekanie niedogotowanego makaronu, przypalił się serowy wierzch zapiekanki.

Nie wiem czy w takim razie powinnam zamieszczać ten przepis, ale co tam. Pamiętajcie tylko, zeby podgotowac wczesniej rurki makaronu i dopiero wtedy wypełniać je farszem. Wtedy wszystko pojdzie gładko :)

Przepis na sos beszamelowy znaleziony tu.

Składniki:
  • 500 ml mleka
  • łyżka masła
  • 3 łyżki mąki
  • listek laurowy
  • 4 ziarna ziela angielskiego
  • sól
  • pieprz
  • gałka muszkatołowa
Mleko zagotować z listkiem laurowym i zielem angielskim. Zdjąć z ognia, ostudzić. Na patelni rozpuścić masło z mąką. Mieszać! Mąka nie powinna się zarumienić. Zdjąć z ognia. Dolać mleko, mieszając, aż sos zgęstnieje. Przyprawić.

Szpinak mojego przepisu wykorzystuję do makaronu, czy ryzu, mozna go równiez zjeść jako osobne danie. Czasami dodaję do szpinaku pieczarki czy kawałki kurczaka. Przepis jest niezmienny i mozecie znaleźć go tu.

Drastycznych zdjęć spalonej potrawy nie zamieszczam. Wystarczy, ze sie przyznalam.

Smacznego?

sobota, 5 grudnia 2009

Grzanki na pierwsze weekendowo-grudniowe śniadanko

W moich grzankach nie ma nic wyszukanego, ale chciałam się z Wami podzielić :) Otóz odkryłam w mikroweli (wiecie o co chodzi) fukcję opiekacza! Nareszcie! Nie ma nic gorszego niz gorąca, wilgotna na spodzie, rozciapana pseudogrzanka ze zwykłej mikroweli. A tu cud-opiekacz działa!

Składniki na chrupiącą grzankę:
  • kromki chleba żytniego (ile kto zje, tyle jego :)
  • salami
  • szyneczka
  • cebula
  • oliwki
  • mozarella
  • zioła prowansalskie
  • ketchup pikantny

Kromki delikatnie smarujemy masłem, kładziemy jakąś wędlinkę, na to oliwki i plasterki mozarelli. Na wierzch dajemy pokrojoną w kostkę cebulę i zioła. Zapiekamy 5 minut w mikroweli z funkją opiekacza :) Gorące polewamy ketchupem, a potem wcinamy, az uszy trzęsą!

Grzanki popijamy sokiem ze świezo wyciśniętych pomarańczy :P

Smacznego!

PS. Sok to Jego zasługa, zeby nie było... :)

piątek, 4 grudnia 2009

Fettucine Alfredo oraz indyk

Dawno, dawno temu, daleko za oceanem, miałam przyjemność skosztowania Fettucine Alfredo. I tak od czasu do czasu wpominało moje podniebienie ten nieziemski smak. Tak sobie pomyślałam, że całkiem dobra w sosach jestem :) i postanowiłam się zmierzyć. No bo przeciez to ta sama baza co w sosie z gorgonzoli, przeciez nie moze być trudne!
Przepis na sos podejrzałam tu.


Składniki obiadu:
  • pół piersi z indyka zamarynowanego wcześniej w sosie sojowym, przyprawionego pieprzem (ale juz bez soli! sos jest wystarczająco słony)
  • makaron fettucine
  • brokuły
  • sos Alfredo

Składniki na sos Alfredo:

  • pół szklanki utartego parmezanu
  • 2 łyzki masła
  • 250 ml kremówki 30%
  • gałka muszkatołowa (2 szczypty na moje oko)
  • pieprz
  • sól

Makaron gotujemy tak, jak jest napisane na opakowaniu. Na patelni rozgrzać masło, wlać śmietankę i chwilę gotować. Wrzucić parmezan i dokładnie mieszać póki się nie roztopi. Przyprawić gałką, solą i pieprzem. Pycha!

Przed chwilą wyczytałam jeszcze w wszechwiedzącym necie, że można dodać również czosnek i szalotki. Trochę załuję, ze nie wiedziałam o tym wcześniej, bo uwielbiam czosnek, a moja druga połowa cebulkę :) Ale co tam, następnym razem!

Wracając do makaronu, to po odcedzeniu mieszamy go z sosem (mozna dodać świezej pietruszki odrobinę), po czym wrzucamy na talerze. Podczas mojego obiadu dołączył do nas takze usmazony filet z indyka, pokrojony w maleńkie kotleciki (czyz nie mówią na zdjęciu 'zjedz mnie'? :). Prozdrowotnie, w ramach surówki były brokuły z masełkiem. Swoją drogą nie wiem, jak mozna nie lubić brokuł (?!), albo szpinaku... Ale to juz inna historia.

Smacznego!